Siemanko :) Zdjecie robione dosłownie sprzed chwili, małe rozciaganko z Kasią :)
A wiec zdecydowałam się napisać wyczerpująco notkę, której i tak nikt nie przeczyta "pozdro"
Będzie to notka jakich na pewno wiele w konskim środowisku, jednak postaram się przedstawić ją z mojego punktu widzenia. Będzie to moje i tylko moje zdanie, które chyba mogę wyrazić? Mianowice pragnęłabym poruszyć w niej temat o chamstwie w internecie, ze szczególną odmianą jaką jest środowisko polskich "miłośników" jeździectwa. Na wstępie chciałabym zaznaczyć, iż nie chcę nikogo obrażać ani urazić.
Poruszając sie po internecie szukałam odpowiedzi na interesujące mnie zagadnienia związane z tematyką końską. Przeważnie na forach dało zauważyc się wzajemną nagonkę, mimo iż zadano pytanie grzecznie i z czystej ciekawości. To na prawdę irytujące, ze choc ludzie dzielą tę samą pasje różni ich tak wiele. W jeździectwie nie chodzi o lansowanie się, "jak najkepszej jakosci kantar, super wypasiony boks, ekstra sprzęt jeździecki czy najdroższe bryczesy". Chodzi przede wszystkim o mile spedzony czas z koniem, przecież to zwierzę żyło kiedyś na wolnosci w dużo gorszych warunkach, wiec z pewnoscią rasy bardziej odporne na waunki atmosferyczne można spokojnie trzymać pod wiatka na łące cały rok. Oczywiście jakość ma znaczenie jednak nie wplywa na to jakimi jesteśm ludźmi.
Drugą sprawą, którą chciałabym poruszyć jest pseudo natural uprawiany przez niektóre osoby. Przecież można korzystać z niekórych elementów treninu naturalnego i wplatać je w nasz codzienny grafik pracy z koniem. Na jednej ze stron internetowych widziałam zapytanie dziewczyny, o naukę ukonów czy też innych sztuczek, od razu rzuciło się na nią grono "wibitnie" uzdolnionych jeźdźców, którzy uważaja, ze jest to do niczego niepotrzebne i to strata czasu. Równie dobrze mozna by było śmiało stwierdzić, ze jeździectwo samo w sobie jest stratą naszego cennego czasu. Myślę, ze jeśli ktoś nie ma pojecia o danym zagadnieniu nie powinien w ogóle się wypowiadać na ten temat. Takie jest moje zdanie.
Ogólnie rzecz biorąc bardzo denerwuje mnie snobizm osób, które owszem potrafia jeździć i mają duze doświadczenie, jednak lubia to okazywać poprzez czepianie się dosłownie byle czego. Nie chcę obrazić tutaj nikogo, ponieważ znam pewne osoby, które wspaniale opanowały sztukę jeździecką, i które są moim wzorem oraz je szanuje za to, ze potrafią wytknąć w czym leży problem ale jednocześnie podsuną jego rozwiązanie, doradzą czy też powiedzą co jest dobrze i pochwala. Dla nich wielki szacun z mojej strony
Podsumowując moglabym pisać tak w nieskończoność jednak szkoda mi czasu, gdyż wolę poswięcić go mojemu koniowi, z którym swietnie się dogaduję bez patentów z "brylantami, diamentami i innymi tymi srakościami ;P" Chciałabym tylko dodać, ze dla mnie nie istnieją żadne "słit kuniareczki" bo każdy kiedys zaczynał i uczył się na błędach. Traktujmy inncyh tak jak sami chcemy być traktowani. PAMIĘTAJMY O TYM!
Dziękuję za uwagę, pisała kalinkaija :)