photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 KWIETNIA 2010

Luwr

Jak byłam dzieckiem marzyłam o tym, żeby pojechać do Paryża no i oczywiście Disneylandu

 

było super!

 

 

 

poniedziałek:  po 23 nieprzespanych godzinach, z tego 20 w autobusie ruszyła maszyna, najpierw wieża Eiffla.

Następnie rejs statkiem po Sekwanie, super było gdyby nie banda murzyńskich bachorów na wycieczce która miała na wszystko wyjebane i darła morde w niebogłosy, a tam były takie słuchawki i koleś po polsku opowiadał co widać i w ogóle, fajne to było. bon voyage! ;)

Łuk Triumfalny i Champs Elysées, coś pięknego, ale zmęczyłam się hasaniem i nie weszłam na Łuk do góry. Przejazd metrem na plac de la Concorde piękny, nie powiem że nie ale cały Paryż jest przepiękny. Nawet slumsy robią większe wrażenie niż najlepsza polska willa. Potem Luwr, nie oprowadzała nas na szczęście bo ja i tak za bardzo tym przejęta nie byłam, fakt przeszłyśmy się po części z Beatą, zobaczyłyśmy m.in. Mona Lisę, Wenus z Milo i Ostatnią Wieczerzę, zresztą ktoś mądry kiedyś obliczył, że żeby zobaczyć każdy eksponat w muzeum poświęcając na niego 3 sekundy potrzeba by było 14 miesięcy, dziękuję. W Luwrze, poszłyśmy do McDonalda w którym obsługiwał murzyn swoją murzyńską łapą ćfe! I na czekoladową tartę, nigdy w życiu nie jadłam niczego lepszego, dosłownie niebo w gębie, i muffinki cappuccino z kawałkami czekolady, kurwa że tak powiem cud miód mmm (; Toaleta w Luwrze ( xD ) piękna! Nawet czarny papier toaletowy, zapach jak w fabryce perfum, jejku coś pięknego ;p

W ogóle to takie piękne miasto że nie da się tego opisać.  Następnie pojechaliśmy metrem do Katedry Notre Dame, tak dzwonnik, Esmeralda i te sprawy. Zapaliłam świeczkę w katedrze, i na pamiątke zawinęłam sobie pokrywkę od niej. Trafiliśmy na msze, to normalnie szczęście mieszkać w Paryżu i chodzić na zwykłą niedzielną mszę do katedry. Nie jarają mnie tak bardzo takie rzeczy ale to było piękne, oczywiście zgodnie z tym co mówił właściciel biura u murzynów pod katedrą najtaniej. ('dawaj,dawaj, kupuj,kupuj, za darmo, Polska mafia').

 

W dzielnicy XXI wieku la Defense poszłyśmy do centrum handlowego do Auchan po wino do domu, i takie tańsze do wypicia na miejscu, zdziwiłyśmy się że jest takie za 1 euro więc wzięłyśmy dwa, jedno cytrynowe, drugie winogronowe, które w domu okazały się zajeżdżającym octem sosem winegret. ;D W kolejce stałyśmy ponad 40 minut, przy 20 kasach i pięcioma osobami przed nami, po prostu murzyni szanują pracę, są w pracy a nie na wyścigach. BOSZ! ;p styrani pojechaliśmy do hotelu który ku mojemu zaskoczeniu nie okazał się speluną, był całkiem przyzwoity, zasnęłam z ręcznikiem na głowie momentalnie, rano obudziłam się z mokrymi włosami i zapalonym światłem, czułam jakbym przespała się 5 minut. Zabrakło tylko kasy na zakupienie francuskiego VOUGE'a .  I perfum w fabryce FRAGONARD (Givenchy, YSL, C. Klein, Ch. Dior, Kenzo, Lancome, Armani, Davidoff) chyba pojade tam w podróż poślubną, o ile wyjdę kiedyś za mąż. widziałam ferrari czerwone, w salonie i białe zaparkowane na ulicy, kłótnie francuzów którzy stali w korku.

 

 

 taki dzień mogłabym przeżywać co tydzień, tym razem nie mogłam powiedzieć że nienawidzę poniedziałku ;p

Komentarze

medeliine sie rozpisala :D a zdj zajeeebisiiiisisisisisite ;*
01/04/2010 13:06:12

Informacje o kaliiina


Inni zdjęcia: :) dorcia2700Śniadanie ...nie na trawie. halinamPo drugie samysliciel35Po pierwsze samysliciel35W czarnych okularach martawinkelGirls martawinkelEdmund martawinkelPl martawinkelDzieciaki martawinkelYhm martawinkel