photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 SIERPNIA 2010

Gimme some light..!

część poprzednia

 

- A podobno nie jesteś superbohaterką...
- No nie. Znam całe mnóstwo ludzi, którzy są takimi samymi "superbohaterami" jak ja. Nie czerpią swojej mocy z kamieni z Księżyca, mutacjii genetycznych czy wypasionych gadżetów, ale z tego włśnie Ducha, którego Bóg nam dał. Parę razy w roku wszyscy ci "bohaterowie" spotykają się by naładowac baterie. Wiesz jak to robią?
- Nie, choć mam parę koncepcji...
- Uwielbiają swojego Boga ze wszystkich sił i słuchają jego Słów, aby mieć siłę by zmieniać swój świat. A poza tym spędzają razem czas i utrzymują relacje nie tylko ze swym Stwórcą, ale również ze sobą nawzajem. Kiedy jestem wśród nich, nigdy nie wiem, co sie wydarzy, wiem natomiast, że będą to najbardziej zwariowane dni mojego życia, których prędko nie zapomnę. Jak chociażby ostatnia taka konfa. Iławski Decydujący Moment. Ten tydzień naprawdę jest w stanie zmieniać życie. Tydzień z Bogiem i szalonymi ludźmi. Tydzien skakania pod sceną niczym biblijny Dawid ;) Uwierz, jak raz zaczniesz to nie jesteś w stanie przestać. Na swojej pierwszej konfie coś mnie pod tę scenę pchnęło, tylko po to bym dowiedziała się, że tak ma wygladać moje życie. W ciągłym ruchu i uwielbieniu dla Boga. Ale wracam do naszych "superbohaterów". Naprawdę trzeba nim być by skakać przez tydzień dwa razy dziennie po godzinie, a mimo to mieć siłę po tygodniu lichego spania i jeszcze lichszego żarcia ostatni raz tak pohasać. Z resztą nie tylko to jest wymagane od superbohaterów.
- A co jeszcze?
- Żeby ratować świat trzeba mieć niesamowite zasoby odwagi. Zdecydowanie największym był Jezus ( Ew. Mateusza 26, 42). W końcu odważnym jest nie ten, który się nie boi, ale ten który pomimo strachu podejmuje wyzwanie. Takim właśnie był Chrystus. Gdzies usłyszałam, że chrześcijanin znaczy "mały Chrystus". Czyli my też mamy być tak odważni. Tak, trzeba mieć niemało odwagi żeby się dziś zbuntować. Nie płynąć z
prądem, ale powiedzieć: "Ja tak nie chcę! Chcę iść za Jezusem!". Nie jest to najłatwiejsze kiedy wszyscy wokół Ciebie mają w głowie tylko seks i narkotyki i uważają, że bez tego świat się nie kręci. Może ich... Ale kto powiedział, że bez tego się nie da...? I to jest właśnie odwaga, wybrać coś zupełnie undergroundowego, Boga. Żywego i prawdziwego, który ma Moc Cię uratowac, kiedy będziesz tonąć. Lub płonąć, jak w przychodzącym mi do głowy przykładzie.
         W Biblii jest taka historia(Daniela 3): król duuużego kraju wymyślił sobie boga i kazał go odlać że złota. Potem kazał aby wszyscy mieszkańcy tego ogromniastego kraju w oznaczonym dniu na dźwięk trąb klękneli i oddali pokłon temu ulanemu bogu. Za niewykonanie rozkazu groziła śmierć w piecu rozgrzanym do bardzo wysokiej temperatury. W całym kraju nie zrobiło tego trzech gości. Bardzo ważnych gości, naczelników jakiejś tam prowincji. Król naprawdę nie miał ochoty ich zabijać, ale cóż Słowo się rzekło. Trzej przyjaciele wzięli się i zbuntowali przeciw jego woli. Mieli goście tupet. Na subtelną sugestię że mają jeszcze szansę nie chcieli nawet odpowidać. Stwierdzili, że (Daniela 3, 17-18) oni już mają Boga, innego nie potrzebują, nawet gdyby Ten, któremu oddają cześć nie miał w planach ich uratować. Król tak się wkurzył, że kazał dorzucić do pieca i po czym rozkazał buntowników do niego wrzucić. Bóg, któremu zaufali, jednak zdecydowanie miał w planach ich uratować i to na oczach samego króla.
Takie rzeczy nie zdarzają się tylko na kartach tak zakurzonej księgi jak Biblia. Jeśli buntujesz przeciwko czemuś złemu w imię dobrego, to nawet jeśli spotkają Cię represje wiedz, że Twój Bóg ma Moc i chęć Cię uratiwać i to spektakularnie. Musisz tylko Go o to poprosić...

/Jednym słowem: wróciłam. Z dalekiej podróży. Na koniec świata i jeszcze troszkę dalej. Dużo łez, dużo smutku, jeszcze więcej zawodu. I niewielu ludzi, którzy stanęli obok... Życie... Idę naprzód, ciekawa, co stanie się dalej i czy osiągnę cele, które przede mną do niedawna jeszcze tak mocno się jawiły. Idę pewna, że ludzie stojący dotąd ze mną nie zostawią mnie, niezaleznie od okoliczności.

/ Z innych nowości: Koniec dwugłosu! Przed Iławą nie byłam do końca przekonana, czy chcę tam jechać i czego w ogóle chcę. Dziś wiem. I chcę o tym mówić bez rozdrabniania się na dialog wewnętrzny... kolejne notki będą monologami, a właściwie chcę aby były dialogami z Wami, czytelnicy... 

 

Komentarze

dairin dzięki bardzo;)
26/08/2010 21:54:00
joannka dziękuję ,
06/08/2010 12:11:38
joannka mega pozytywna notka :)
05/08/2010 18:36:42
caileach fajny efekt światła na zdjęciu ;]
04/08/2010 9:08:48

Informacje o kali1793


Inni zdjęcia: ... maxima24ttt bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24