Musisz się ożenić i mieć dzieci, by przetrwał gatunek.
Miłości jest mało, starcza jej zaledwie dla jednej osoby i najmniejszą wzmiankę że ludzkie serce jest w stanie pomieścić więcej, uznaje się za czystą herezję.
Węzeł małżeński daje ci prawo do ciała i duszy drugiej osoby.
Wykonuj znienawidzoną pracę, ponieważ jesteś tylko jednym z trybów zorganizowanego społeczeństwa - gdyby każdy robił to co lubi, nic by nie działało prawidłowo.
Wyśmiewaj i traktuj z ironią każdego, kto otwarcie wyraża swoje uczucia.
Nie mów "nie", bo bardziej cię lubią, kiedy mówisz "tak", a to pozwala przetrwać w nieprzyjaznym środowisku.
Ważniejsze jest co myślą inni, niż co sam czujesz.
Nigdy nie wywołuj skandalu, bo to mogłoby przyciągnąć uwagę wroga.
Jeśli zachowujesz się inaczej..zostaniesz wykluczony, ponieważ demoralizujesz resztę i burzysz ład, który tak trudno było zbudować.
Dbaj o wystrój swojego mieszkania, a jeśli się na tym nie znasz, wezwij dekoratora wnętrz, który stanie na głowie, aby pokazać innym, że masz dobry gust.
Jedz 3 razy dziennie, nawet jeśli nie jesteś głodny.
Ubieraj się zgodnie z nakazami mody.
Kochaj się z ochotą lub bez.
Zabijaj w imię granic.
Pragnij, by czas szybko płynął.
Wybieraj polityków.
Narzekaj że życie jest drogie.
Często zmieniaj fryzurę.
Potępiaj odmieńców.
Chodź do świątyni w niedziele, w soboty i w piątki - w zależności od wyznania, tam proś o odpuszczenie grzechów, bądź dumny, że to ty znasz prawdę.
Spraw, by dzieci poszły w twoje ślady, w końcu jesteś starszy i lepiej znasz ten świat. Muszą zdobyć dyplom, nawet jeśli nigdy nie dostaną pracy w dziedzinie którą kazałeś im wybrać. Niech się uczą algebry, trygonometrii i kodeksu Hammurabiego, co im się nigdy nie przyda, ale ktoś kiedyś uznał że trzeba je znać. Mają słuchać muzyki po cichu, mówić półgłosem, płakać w ukryciu...

a w sercu mam dziurę wielkości milości..

życie znów wymierzyło policzek..