Właśnie dziś oto ja...

Generalnie rzecz biorąc to za cztery dni czeka mnie matura,mam wrażenie jakbym nic nie umiała...

Hmmm może to nie wrażenie ,a tak poprostu jest -nieważne ,mimo wszystko trzymam się wersji ,że zdam bez problemu,no bo niby dlaczego nie ,a że słowa mają moc to stwierdzę raz jeszcze,że ZDAM MATURĘ...

Tak po za nieszczęsną wyżej wymienioną to właściwie jestem załamana tym stanem rzeczy, ponieważ od jakiegoś już czasu (w moim mniemaniu zbyt długiego) jestem sama i strasznie mnie to męczy,Anka z resztą ostatnio nawet stwierdziła ,że musi mi kogoś znaleść bo już nie wytrzymuje ze mną...no cóż skoro tak...:P właściwie to tak naprawdę nie jest mi żaden chłop potrzebny no bo po co to mam mieć jeszcze na głowie...Pozostaję w tym stanie już 9 miesięcy ,nawiasem mogłabym za ten czas dzieciaka urodzić,ale ten czas leci...no i właśnie w tym problem ,bo skoro leci to się nie cofa, a skoro się nie cofa to ja jestem co raz starsza i to oznacza,że za 10 miesięcy i 29 dni będę miała 20 lat ,a ja chyba wcale nie chcę mieć 20 lat no chyba ,że mi się zmniejszy celulit,ale to raczej nie w tą stronę....kurde to wszystko oznacza ,że z sekundy na minutę, z minuty na godziny, z godzin na dnie z dni na miesiące z miesięcy na rok jestem co raz to grubsza zmniejszają się moje szanse na to,że będę miała faceta i tym samym zmniejszają się szanse na to ,że będę miała kiedyś wesołą rodzinkę i ,że urodzę Jakuba....Kurde niech ktoś zatrzyma ten zegar i niech z nienacka zjawi się mój rycerz!!

Dobra koniec już tego użalania się nad sobą ,muszę zapisać się na fitness ,co prawda zaczęła jeżdzić na rowerze ,ale jest jeden mały problem ,wczoraj zrobiłam jakichś 30 kilomeciorów i dziś nawet na fotelu siedzieć nie umiem tak mnie dupsko boli...

yo & peace