czekajac na odrobine koloru w szarym zyciu....i tak od punktu A do punktu B
na tym mija zycie...czy na prawde nie ma nic wiecej???czy to juz wszystko?
Dwa dni weekendu to stanowczo za malo!!! Samo istnienie to jeszcze nie zycie!!!
Juz za 4 dni :) upragniony urlop, troche slonca (mam nadzieje ze bardzo duzo slonca!)
czas naladowac baterie, nabrac dystansu, moze troche sil na nadchodzace zmagania z kaprysnym zyciem:/