but if you wanna come back

tak się zastanawiam

wzięłyście kiedyś pod uwagę to, że ja bym się tak nie zachowała? że wciąż się przejmuję? choć N I G D Y tego nie robię? że zawsze wybaczam? że to wy mnie udrzuciłyście, a ja się na to zgodziłam?  chciałyście bym was zostawiła i tak jest. że gdybyście chciały wrócić, to nie byłoby problemu? że jakoś zawsze starałam się być kiedy było trzeba? nie chciałyście mnie - znikam. chcecie - jestem. to zawsze ta działało. działa. i działać będzie. nie myślałyście kiedyś nad tym, że brak zainteresowania nie okazuje się przez wieczne wypisywanie, zainteresowanie, nieudane próby dowiedzenia się czegokolwiek, czy jest jakiś sposób by pomóc. 

ale przez to wszystko, przez moje zaufanie, miłość do was. przez to, że stawiam takich ludzi jak wy na pierwszym miejscu. przez to, że skoczyłabym za wami w ogień bez zastanowienia i pomimo tego obrzydliwego zachowania teraz wciąż jesteście dla mnie piękne....  to przez to jestem głupia, niedojrzała, samolubna. do tego można jeszcze dodać wiele innych spraw, bo przecież wszystkim się popisuję, a tak generalnie to jestem gruba i brzydka.

a to przecież jest powód, by bratnie dusze umarły. 

kto teraz ma komu wybaczać?  

nie wahałabym się co do odpowiedzi.