zajebiste zdjęcie, nieprawdaż? ;>
zostało zrobione w sklepie papierniczym [pozdrawiam Tatę Marty :d] w którym pomagałam szukać Ali długopisu.
Ala wybór długopisu traktuje jako decyzję życia, więc po upływie czasu wzięło nas na wyznania. xd
a powyżej jedno z nich. :d
popatrzcie, jakie jesteśmy wierne swym ideałom!
dzisiejszy dzień wyjątkowo jestem skora opisać, bo był genialny.
zapiszę go sobie do pamiętnika. <3
z Alą chodziłyśmy jak dwie cioty po starym mieście, potem obowiązkowe odwiedziny maca.
to chyba jednak prawda, że w poprzednim życiu byłyśmy syjamskimi bliźniaczkami - albo mamy mózgi połączone niewidzialnym drutem... xD
najlepsze cytaty:
- wiesz co Ala?! spier. powiedział ktoś kiedyś Tobie...
- ...że mnie kocha? oczywiście. :]
- yy, nie. żebyś umyła czoło ... -.-
- O.o
- aa, i dzisiaj nie powiem Ci że Cię kocham!
- powieeesz, poowiedz, że mnie kochasz! :D
- ej, ale Brian! - powiedziała jakże ogarnięta i świadoma tego co mówi Kaja do zdezorientowanej Ali.
- Kajusz, ten stół nie nadaje się na scenę! [dla niewtajemniczonych - sex TYLKO na scenie! :>]
- Ala, ożeń się ze mną! :D
- dobra, to jedziemy do Holandii?
- nie ma problemu.
- wiesz, to będzie taki wspomagacz, zanim dorwiemy Briana.
- no tak, będziemy się musiały zadowalać sobą nawzajem jak narazie. ^^
oczywiście to tylko kropla w morzu naszych steków bzdur.
Ala, miałam tego nie robić, ale nie wytrzymam...
Kocham Cię :D : * i dziękuję za ten chory dzień.
pozdrowienia! :*