Dni pędzą jak szalone, ale jestem z tego
zadowolona, bo co raz bliżej jest do
przyjazdu taty i naszego wyjazdu na wakacje,
bo dłużej bym w tej pray oszalała...
Chociaż... Czas z Ukochanym leci zdecydowanie
za szybko i najlepiej jakby wtedy czas zwolnił
albo w ogóle się zatrzymał... Z każdym naszym
rozstaniem czuję niedosyt i czekam z niecierpliwością
na każde kolejne spotkanie, żeby móc się wtulić
w ulubione ramiona i czuć się najbezpieczniej
na świecie : )) Fakt, czasem mnie wkurza, że mam
ochotę go udusić, ale cóż... kocham go! : )
Czas się trochę poruszać więc do następnego! : *
a ukochany? tak się cieszę, że jesteś zakochana że hohoho :)