z urodzinek

hejka :* tak sobie zaczęłam przeglądać te zdjęcia z sylwka i tak strasznie tęsknię za tą nocą :( wszyscy tak świetnie się bawiliśmy, nie było żadnych zmartwień, wszyscy byliśmy tacy szczęśliwi, nigdy nie zapomnę tych urodzin, do tej pory to były na prawdę najlepsze urodziny. Nie żałuję niczego, cieszę się, że ta noc wyglądała tak a nie inaczej. Nie wyobrażam sobie, żeby nie było na niej kogokolwiek z tych osób którzy byli, pomimo wszystko cieszę się również, że byłeś wtedy TY. 
Wczoraj prawie cały dzień pisałam w moim pamiętniku a i tak jestem dopiero na początku tego co chciałam tam napisać, o 17 pojechałam z rodzinką do Kościółka, potem wróciliśmy i oglądaliśmy tv. Na jedynce leciał taki piękny film "Kwiat pustyni", nie mogłam się po nim otrząsnąć, to nie wiarygodne jakie rzeczy dzieją się na tym świecie, nie mogłam z moimi rodzicami zrozumieć tego jak niektóre matki mogą godzić się na wyrządzanie tyle cierpienia swoim dzieciom. To chore. Polecam ten film, można dostrzec dużo rzeczy, które dzieją się jeszcze na tym świecie, niby 21 wiek a w niektórych krajach wciąż żyją takimi chorymi starymi obyczajami. 
Dzisiaj jadę z rodzicami do kina na BELIEVE <3 tzn. na pewno jadę z mamą, a nie wiem jak to będzie z tatą, bo on nie chce na to jechać i oglądać Justina, hahahhaha :*
lecę pisać w pamiętniku, bo mam tam jeszcze wieeeele do opisania ! Dzisiaj na pewno i tak nie zdążę tego wszystkiego tam napisać, no ale mam jeszcze cały tydzień do końca feri, mam nadzieję, że przez ten czas uda mi się wszystko tam opisać... 
baay