Drogą, którą idę dojdę do nikąd, a jednak są jakieś cele, priorytety i marzenia.

Chyba w końcu do mnie dotarło, że za dużo czasu poświęcam niepotrzebnym rzeczą, a olewam to, co ważne.

Czas wiec na zmiany, tak, więc:

Konie - w sobotę Hubertus (na wozie), rano jak się uda to Strzelce. Potem chyba będzie trzeba sobie odpuścić.

Zdjęcia chyba zżerają mi za dużo czasu. Czas się ich pozbyć z dysku, żeby nie kusiły.

Photoblog ewidentnie ograniczyć. A wiec chyba nie zaczęto będzie się tu coś pojawiać.

Nasza klasa niezaprzeczalnie za dużo czasu. Forum ograniczam, Torby zresztą wiecie.

Nauka, biologia, chemia- za mało czasu....

Angol- przy takim toku pracy, 30% na maturze będzie wyczynem. Bo teraz jakby ktoś nie wiedział powinnam uczyć się na speaking, a nie pisać tą durną notkę. Ale, po co się uczuć jak można zgłosić Nkę. Dobrze, że takowe się kończą, albo już skończyły, przynajmniej będzie jakaś motywacja.

Czas na wnioski.

Czas wziąć się do pracy, a rozrywkę zostawić na boku.

I jeszcze chciałam podziękować pewnej  osobie, pewnemu panu za to, że dzięki niemu dotarło do mnie, że nie warto.....

Nie warto przejmować się....pewnymi rzeczami i osobami.