Her Name is Calla - Motherfucker! It's alive and it's burning!
Mężczyzna słuchał z zaciekawieniem i fascynacją słów wypowiadanych po cichu i z pasją.
W dziwnym amoku docierały do niego przesłania i morały, którymi starała się przestrzec go kobieta.
Zawsze słuchał uważnie, będąc pewnym, że jego pani nigdy nie zrobiłaby czegoś,
co byłoby złe.
Z wielu bajek i baśni, legend i mitów, najbardziej spodobały mu się te, które wymyślała sama.
Bajka o niegrzecznym chłopcu i nieposłusznym kocie.
Historie o bezdomnych dzieciach i zepsutych stworzeniach.
Najbardziej jednak polubił dzieje mężczyzny, którego nikt nie chciał.
Istota biedna i zagubiona, porzucona pewnego dnia gdzieś daleko od domu.
Z dala od wszystkiego, co było jej znane. Co na swój sposób postrzegała jako bezpieczne.
Wśród nieznanych ludzi, w nieznanych miejscach błąkała się.
Człowiek człowiekowi był wilkiem i spoglądał złowrogo,
a każde dobro starał się zagarnąć dla siebie. Liczyło się tylko to, co miał w dłoni,
nie zaś to, co mógł mieć w sercu. Albo co mógł ofiarować innemu człowiekowi.
Biedna istota szukała na nowo szczęścia, szukała pana, który wyciągnąłby pomocną dłoń.
Który okazałby litość, współczucie i wziąłby ją pod swój dach.
A jednak ludzie traktowali istotę jak zwierzę, dziwne, niechciane.
Jej inność irytowała ich do tego stopnia, że znienawidzili jej obecność.
Nazywając ją demonem, starali się zrobić wszystko, aby ją zniszczyć.
Nie rozumieli jej potrzeb.
Nie rozumieli chęci bycia kochaną.
Istota też nie rozumiała tego wszystkiego, co działo się wokół niej.
Tak długo traktowana jak dzikie, niebezpieczne zwierzę, stała się nim w końcu, wbrew własnej woli.
Nie ufała nikomu, nikogo nie chciała widzieć, zabijała i raniła.
I choć gdzieś w jej sercu tlił się płomyk dawnych, dobrych uczuć,
istota nigdy nie spotkała kogoś, kto na nowo wyzwoliłby ją z tej niewoli,
którą ludzie pośrednio jej narzucili.
Została jej tylko nienawiść.
"Człowiek naraża się na łzy, gdy raz pozwoli się oswoić." - Mały Książę
Dzisiaj tak... dziwnie. To przez ten nastrój i przez muzykę.
To naprawdę wspaniały zespół, dlatego żałuję, że ma tak ubogą dyskografię.
Podoba mi się rysunek, podoba mi się wizja. Podoba mi się opowiadanie.
Taaaak, mówię poważnie!
I wiem już, czego chcę <3
Dlatego nie poddam się za nic w świecie.
Jutro pewnie Hercia, o ile w ogóle pojawi się coś nowego.
To dlatego, że muszę być na mszy z pocztem, dzień poniekąd rozwalony.
Sayo <3