Wiem, czasami jestem nieznośna, wredna i szybko się denerwuje. Taki mam już charakter. Często wiele rzeczy rozumiem całkiem inaczej niż powinnam. Po prostu boję się odrzucenia. Boję się utraty przyjaciół. Nienawidzę ciszy, którą kiedyś kochałam, która kiedyś była moją najlepszą przyjaciółką wraz z samotnością. Teraz stały się dla mnie całkiem nieistotne. Potrzebuje rozmów. Jakąkolwiek wiadomość, sygnał od przyjaciółek.
Dlatego kiedy napotykam ciszę, czuję się samotnie. Jakbym traciła przyjaciół. Jakby znikali, a ja zostawała w cieniu. Wraz ze smutkiem. Nienawidzę się narzucać, dlatego nie chce napisać pierwsza, zadzwonić, ale wiem, że czasami muszę. Jednak czuję wtedy jakbym przymuszała kogoś do rozmowy ze mną, a tego wcale nie chce. Dlatego cierpię jeśli ktoś się do mnie nie odezwie. Czuję się wtedy nic nie warta dla tej osoby. Odepchnięta.
Wyniszczam sama siebie stwierdzeniem, że nie jestem dla kogoś nic warta, zwłaszcza dla osoby, która znaczy dla mnie naprawdę wiele.
Kiedyś nie potrzebowałam tylu uczuć, teraz nie mogę bez nich żyć, bo dały mi je moje przyjaciółki. Są dla mnie ważniejsze niż rodzina. Głównie dlatego, że Ci co powinni mi być najbliżsi nie rozumieją mnie. Poza tym, przy przyjaciółkach mogę palnąć coś głupiego i się tym nie przejmować, gorzej z rodziną, którą zamieniam może dwa zdania dziennie.
Inni zdjęcia: Prezent dla maturzysty naszyjnik otien:) dorcia2700Pięknie drzewa owocowe kwitną. halinamWidok andrzej73Kowalik slaw300Ech wiesz jak bardzo cieszę się, najprawdopodobniejnie1453 akcentovaGdy zabraknie czasu pragnezycpelniazyciaTULIPANY ... part 3 xavekittyx:) dorcia2700