Nienawidzę tych, którzy prosto w twarz mówia, że są Twoimi przyjaciółmi a za plecami są całkiem inni.
Nie jestem jedną z tych i nigdy nie zamierzam
Wierzę i będę wierzyć, a wręcz jestem przekonana, że mam dwie wspaniałe przyjaciółki koło siebie. Może nie dosłownie bo sa oddalone o kilkaset kilometrów ode mnie. Jednak zwykła rozmowa powoduje, że czuje jakby stały tuż koło mnie. Wystarczy sms, żebym poczuła ich obecność.
Czasem jest trochę kłótni, zgrzytów, ale to nas trzyma przy sobie i powoduje, że nasza przyjaźń się wzmacnia.
Nienawidzę ciszy, która potrafi mnie naprawdę mocno zdołować.
Brak odpowiedzi na wiadomość.
To wszystko rujnuje.
A z pewną osobą jest tak wciąż.
A ja nie daję rady.
Czuje się odpychana.
Z dnia na dzień, czuję że tracę przyjaciółkę.
W końcu znów zjawia się parę promiennych dni.
Jakbym ją odzyskała.
A później znów pustka i echo.
Dlatego Kami cieszę się, że ty codziennie dajesz mi jakiś znak o sobie.
Najmniejszy ale jest.
To tak jakbym ciągle na ciebie patrzyła mimo odległości i wiedziała, że jesteś.
To wystarczy. Być pewną, że nic Ci nie jest.
Nienawidzę smutku ani łez, chyba że tych ze szczęścia.
A to nam się zdarza często, jak gadamy do późna, albo z rana i nasze mózgi nie rozumieją co mówimy bądź słyszymy.
Jeśli ktoś dojrzy moją prawdziwą naturę, dostrzeże, że jestem naprawdę dziwną osobą.
Zmienną z charakteru.
I nastroju,
czasmi jedno słowo
rujnuje
wszystko
Ale wystarczy sekunda uśmiechu i wszystko zostaje naprawione.
Ta prawdziwa przyjaźń przetrzymała wszystko i zamierza tak zrobić w przyszłości.
Nie odejdzie póki uczucia są prawdziwe.
A ja was kocham jak siostry.
I nie chce stracić.
Jeśli by cos takiego się stało,
moje serce przestałoby
bić.
Byłabym martwa, wciąż żyjąc.
Dlatego będę się starać ze wszystkich sił aby nie zrobić głupstwa.
Ale nie będę kłamliwa.
Jedynie szczera.
Nie potrafię już powstrzymywać czasami słów.
Kiedyś milion razy myślałam za nim coś powiem i czy będzie to okey.
Teraz myśle co chce powiedzieć i mówię.
Nauczyłam się szczerości.
Bo wiem, że takie nadgorliwe myślenie nic nie pomoże.
Przeżyłam już 19 lat, może to i mało w porównaniu co do niektórych
ale nauczyłam się co to przyjaźń.
Miałam parę "przyjaciół" ale jedna soba, była fałszywa, z drugą to ja utrzymywałam wtedy jedynie tą przyjaźń, a ona tylko chciała.
Teraz mam dwie najlepsze przyjaciółki, które są najprawdziwsze.
I najwspanialsze.
Jednak teraz głównie dziękuję Tobie Kami.
Kiedyś niedoceniałam Twojej obecności.
I zrujnowałam naszą przyjaźń.
Ale teraz cieszę się każdą sekudną rozmowy z Tobą.
Jesteś moimi skrzydłami, które pozwalają mi
Lecieć
Do
Nieba.
Kocham was.