Mod: Ja
Fot: Kaludia (klakoz)
Mam szczerą nadzieję, że wszystko u Was dobrze po świętach. Najadłam się domowych pierogów, pomarańczy, mandarynek. W ciągu tych kilku dni wpadły też pralinki i kilka kawałków domowych ciast, które były wręcz nieprzyzwoicie dobre. Prezenty mi się spodobały, chociaż część z nich stanowiła gotówka. Pierwszy raz w życiu święta mnie zadowoliły. Zniosłam nawet łamanie opłatkiem (dziękuję rodzeństwu za brak konieczności składania życzeń). Żałuję, że pogoda za oknem przypomina bardziej jesień, czy nawet wiosnę. Marzy mi się biały puch za oknem. Mogę przyznać z ręką na sercu, że nie obraziłam, nie skrzywdziłam i nie skrzyczałam nikogo przez te 3dni. Jestem z siebie cholernie dumna. Nie czuję niepokoju związanego z nadchodzącym Nowym Rokiem, ani ze stażem, który mam odbyć. Nastawiam się tak pozytywnie, jak tylko mogę. Zrobiłyśmy z Klaudią kilka nowych zdjęć. Dość prostych. Dodam je w najbliższym czasie. Podejrzewam, że ten wpis będzie ostatnim tego typu. Być może dokonam jakiegoś podsumowania 2015roku w Sylwestra. Nie mam planów. Nie wybiegam w przyszłość. Teraźniejszość jest wystarczająco skomplikowana. Przejmowanie się przyszłością nie przyniesie nic dobrego.