Fot.: Kaludia
Mod: Ja
***
Zaczynam się zapadać, wracać do siebie. Do tej zakopanej pod stertą kwiatów, gdzie tlą się promienie słońca, osiadając delikatnie na pięciolinii ciszy. Nie ma tu szumu wiatru, śpiew ptaków również ustał. Zanurzam ciało w słodkim lenistwie, odurzając się nim, otępiając zmysły. Przestaję być katem swojej nadziei. Już dawno nie było tu tak ciepło.
(mało napisałam, gdyż mało ma do powiedzenia)