I'm just chillin' here...
bieszczadzki luz...
z rana zamula z piwem do sniadania...
a na sniadanie 'zajebisty' pasztet...
w poludnie na obiad i witanie sie ze znajomymi, ktorzy dopiero wrocili do zycia...
no a wieczorami jak zwykle 'dzisiaj nie pijemy wodki i idziemy tylko na jednego grzanca...'
i kurwa nigdy nikt sie mnie nie slucha w kwestiach tego, ile alkoholu kupic :/
________
a 29.08 Screwball i Nero w Mozgu :)