Konnichiwa!
Ogenki desu ka?
Powiem szczerze , że nie wiem co napisać. To jak zawsze źle się czułam pod jednym dachem z nietolerancyjnym ojcem i obojętną matką? Mam tego wszystkiego juz dość. Nie chcę być już kochaną córeczką, którą można się pochwalić. Nigdy nie usłyszałam od nich nawet głupiego Gratuluję. Czułam się jakbym mieszkała z całkiem obcymi mi ludźmi. To takie dołujące. Czasem gdy siedzę z Hiku i Michałem na balkonie w ich mieszkaniu, myślę "Gdzie popełniłam błąd, że aż tak mnie nienawidzą?". To boli, gdy starasz się by cię zauważyli a widzą tylko twoje domniemane wady. Mam dość życia w ciągłym strachu przed wypowiedzeniem swojego zdania w miejscu, które powinnam nazywać domem. Od kilku dni tocze kłótnie z ojcem na temat tego co powinnam robić. Ale... To w końcu powinna być moja decyzja, nie?
Gdy w świetle nocy oczy jej zamknęły
Gdy pośród szumów jezior szepce "Kochanie"
Gdy jej śmiech głuchym echem wśród gór roznosi
Gdz trzepot anielich skrzydeł po śmierci usłyszy
Swoje ciche cierpienie krzykiem oznajmi
Historię zakończy jej odwieczny kochanek
Poprzez krople czerwieni na progu Gehenny...
Mata aimashoo!