No tak...
Wszystkiego najlepszego tym, którzy nienawidzą tego święta i tym, którzy spędzają je sami.... i tym, którzy go nie uznają i w ogóle wszystkim, którzy mają niestandardowe podejście do 14.02 (chociaż nianwiść jest akuat standardem, ale ćśśś)
No ogólnie może dla tych, dla których ten dzień nie jest świętem kwiatków, kiczowatych serduszek, czekoladek, misiów, walentynek i tego całego badziewia..
Ale nie chce mi się rozpisywać na ten temat, gdyż mój pogląd jest torochę zawily. W każdym razie nie mam nic przeciwko dniu zakochanych (i tu zaczyna się pogląd) tylko tego, jak to wygląda i jest celebrowane i nagłaśniane...
dobra koniec....