Wstawiam mój zeszyt jeszcze za czasów świetności, bo nie mam zjęć.
Ten tydzień był męczący. Chyba nie było dnia, w kórym poszłam spać przed 2. (nie mylić z "zasnęłam")
Do poniedziałku musze zrobić prezentację na biologię.... mam dopiero 7 na minimum 30 slajdów. .... masakra.
Nie mam siły nawet pisać. Baj