Płacz w nocy.
'Twoj trud jest daremny'.
Kupa.
Siedzi i patrzy w martwy punkt.
Nie mysli o niczym.
Czasem po policzkach spłynie łza. Dlaczego?
Powiesz: 'Pewnie okres ma. Albo jest przed.'
Nie.
Depresja? Bynajmniej!
Siedzi, patrzy, nie mysli, je, litrami pije herbatę.
Chciałaby, żeby w tej chwili przyszedł Pan i ją stad zabrał. Z tego swiata- do Siebie.
Rankiem czyta, rozmawia.
Kawa.
Litry herbaty.
Martwy punkt.
Łzy.
'Zabierz mnie stad, proszę...'