Dantemu wyskoczył drugi opój, na drugim tyle.
Bosko, nie?
Ale to było do przewidzenia, tzn. weterynarz mnie przestrzegł, że skoro ma tendencję to na drugim tyle może mu się zrobić za jakiś czas.
Jeśli miał to w genach to nic nie poradzę.
Trudno, ważne, że go nie boli. Będziemy się oszczędzać, najwyżej po prostu odpuszczę sobie rajd konny za kilka lat, albo wypożyczę na rajd innego konia.
Będzie dobrze
Jakoś humor mi dopisuję.
Lecę do młodego, przy okazji Jazz się wykąpie w stawku.