Tak mało czasu zostało na odpoczynek, tak niewiele godzin zostało na wylegiwanie się w łóżku. Później upajać będziemy się weekendami, które łatwo przyjdą jeszcze łatwiej i szybciej pójdą. Nie chcę tego. Boje się nadchodzących dni wypełnionych książkami...
Uwielbiam pomysły moich rodziców, chociaż na początku jestem im przeciwna później razem z nimi się nakręcam ... podoba mi się to! Próbuje od jakiegoś czasu się spakować... dziś nie idzie mi to zupełnie. Zresztą odwiedzę dwa zupełnie sprzeczne miejsca więc nigdy nic nie wiadomo, najlepiej wrzucę do walizki całą szafę! Szalony pomysł, ale przecież to gdzie jutro się znajdę też będzie odrobinę szalone. Mam tylko nadzieję, że do końca naładuje moje akumulatory... złapię odrobinę słońca w słoik i postawię na biurku i będę się upajać nim w te gorsze dni jakie mnie czekają...
Chyba powinnam już się położyć, dziś już i tak nic mądrego nie powiem ani nie zrobię. Mam nadzieję, że jak wrócę znajdę swoją cierpliwość i rozsądek... ostatnio gdzieś mi się zagubili i nie mogę ich znaleźć.
Miło było poznać. Życzę szczęścia w dalszym życiu (:
do zobaczenia
Diable, ty głupku, jeżeli się powieszę, to kogo będziesz dręczył? - W poszukiwaniu ducha. B.R