legalniekurwo

Chyba spierdolczalam. Wydaje mi sie, ze juz mamy wakacje. Nic nie robie. Najchetniej czytam. I ot co to nie jest jakas nowo wynaleziona przeze mnie ksiazka, ktora MUSZE miec...to az Harry Potter. Oczywiscie obowiozkowo obok musi stac cos do jedzenia i kubek kawy, ktora pije juz hektolitrami od kiedy mam w posiadaniu moj maly, slodki, plastykowy, usmiechajacy sie do mnie  za kazdym razem gdy na niego spojrze ekspersik. Oczywiscie tez z tego powodu moj pokoj zmienil sie w syfnik. Wszedzie ubrania, talerze, gazety, ksiazki i butelki od piwa. Jest ktos chetny do sprzatania :)? Zeby wyszlo modnie, to chyba powinnam zrobic TEN radykalny krok... Uwaga, uwaga wszystkie wpisy zostana usuniete gdyz zaczynam nowe zycie. Wraz z nowym blogiem narodze sie nowa ja. Kto to kurwa wymyslil takie bujdy?

PS Pieprze o dupie maryni ale mam goscia z ameryki i co chwila smieje sie, jem, placze, czytam, pisze, szukam, jem, pije, pije...