przejrzalam wszystkie moje fotoblogowe zdjecia za czasow Stobna i to byl zly pomysl
"Czasem chciałbym napisać świat od nowa.
Od podstaw, gestem dziecka, które swoją małą dłonią przekreśla godziny wznoszenia wieży z kolorowych klocków czując, że efekt jest daleki od jego zamysłu; burzy ją z doskonałą precyzją, z doskonałą pewnością, miesza elementy i zaczyna od nowa (za kilkanaście lat zacznie budować swoje życie, robiąc błędy do których nie będzie potrafiło się przyznać, będzie w nie brnęło dorabiając do nich ideologię, starając się przekonać wszystkich, że o to mu chodziło, i może przekona wszystkich.. oprócz siebie, do końca życia będąc akwizytorem swoich błędów obleczonych w małoduszne kłamstwa ucząc ich swoich dzieci tylko po to by usilnie udowodnić sobie, że pokierowało swoim życiem tak jak chciało.. co się nie uda, nawet jeśli się uda pozornie).
Wrócić, z największego zabrnięcia w najgęstszy las (ten las, w który chodzi nauka), otrząsnąć się z pajęczyn i martwych liści, gestem psa który wychodzi z wody, napisać swój własny elementarz, jeszcze raz zauważyć tajemniczy świat rzeczy i przypomnieć sobie że były tu przed słowami, przed całą tą ze słów historią, którą piszemy coraz bardziej zmyślając siebie i, co gorsza, żyjąc na podobieństwo zmyślenia."
J.J.