Nareszcie weekend! :D Dzisiaj ledwo zyje, bo musialam wstac o 10, a wczoraj/dzisiaj siedzialam do 6 nad ranem i ogladalam VyRT THE MARS LABORATORY! Caly czas ryczalam ze szczecia ogladajac to! 30 seconds to mars jest dla mnie bardzo wazny, juz od dawna. Ich muzyka pomaga mi zawsze i na wszystko.
Juz nie moge sie doczekac filmu z trasy koncertowej i ich nowej plyty, ktora zapowiada sie swietnie.
A zaraz ide na dwor z V, bo ladna pogoda, mam nadzieje ze nigdzie nie zasne haha!
Time to escape
The clutches of a name
No, this is not a game
It's just a new beginning