Był plener, są zdjęcia... Oto jedno z nich, w roli głównej Kinguś ;)
Zachorzałam chyba, ale ja na chorowanie nie mam czasu. Co najwyżej znajdę go trochę... W niedzielę :]
Odebrałam odbitki i jestem strasznie rozczarowana. Połowa zdjęć najzwyczajniej w świecie... Zepsuta :]
A psik, idę sobie, dobranoc ! :)