Misiek - Stanisław
dalej przychodzi i całe dnie spędza w oczekiwaniu na Gabi
nie mogę liczyć choć kiedyś powiedziałeś mi
że w każdej chwili mogę podnieść krzyk
wtedy przybędziesz
obietnicę spełnisz
gdy mi zimno ciebie nie ma by ogrzać mnie
teraz mówię . Ty nie słuchasz . nie obchodzę Cię
to zdumiewające jak można czuć się samotnym w tłumie ludzi
najbardziej wśród tych, którzy mówią, że oddaliby za ciebie wszystko, wiesz?