dawswi Oba szczurki rocznego Arka i miesięcznego Parszywka wsadziłem do wanyy . Siedziały tam ponad godzine, nie gryzły się, po czasie łuskały i czysciły...
W Tym czasie zdemontowałem klatke, wyszorowałem i wszystko od nowa w innych miejscach i z innych materiałów zrobiłem, po wykapaniu szczórasów natarłem je olejkiem, wsadziłem młodszego do klatki, po pół godzinie starego, i i i Aro gania młodszego, po czym młodszy udaje nieżywego a aro go łapką dociska do ziemi niczym lew antylope, po kilku sekundach puszcza i odchodzi a Parszywek wstaje i powolutku sie wycofuje na kilka minut i znów wraca do Arka i go czysci a ten znów go odpycha.... Aaaaaa!