Upadam.
Psychicznie, duchowo, fizycznie, realnie, abstrakcyjnie.
Wszystko się wali.
Nieliczni się martwią.
Liczni nienawidzą.
Uzależniam się.
Obrażam ludzi dookoła.
Ignoruję.
Z ledwością się trzymam, ale..
Ale żyję.
Jeszcze...
Od jednego uzależnienia po drugie.
Od jednego kłopotu po tysiące.
Fajne życie nie?