nanana.

było już ale no życie.

Wypad po kościele spoko był : D Lubie pisać w zeszycie piórem : D

I niebo było piękne, bardzo piękne. ; )

jej ak ja bym chciała żeby było tak jak wcześniej . a nie tak jak teraz .

I chciała bym aby spełniło się to czego chcę najbardziej ale wiem że jeśli czegoś nie zrobię to tak się nie stanie ale nadal nie mam odwagi żeby zrobić coś , cokolwiek.. przecież nie muszę zrobić od razu nie wiadomo czego ale noo, kurde , głupią drobną rzecz a nie mogę ... ten głupi strach i fakt, im więcej się myśli nad tym co się robi albo chce się zrobić tym więcej znajdze się powodów żeby tego nie robić, a to jest bez sensu bo dużo się na tym traci. Traci, traci, traci a przecież nie wiadomo ile zostało czasu. Niby to co jest nam przeznaczone i tak się wydarzy i że niby nie można od tego uciec. ok. zgoda, ale ponoć sami decydujemy o swoim losie, ale w takim razie po co jest przeznaczenie ? ską mamy wiedzieć czy jednak mamy kontrole nad swoim życiem czy jednak jest wszytsko ustalone z góry ? czy warto walczyć o coś co się pragnie czy i tak się wydarzy to co ma się wydarzyć ? Jedna wielka niewiadoma, a ja przecież chcę tylko ... Tym akcentem kończę te użalanie się nad losem . bla, bla, bla ...