Hmm... Ostatnio mam dziwny humor... Popadam z jednej skrajności w drugą. Czyżby to brak słońca?! Najgorsze że czuję że pół kroku za mną idzie wielka deprecha. Walcze z tym żeby mną nie zawładnęła ale chyba powoli przegrywam... Mam nadzieję że cos to w koncu zmieni... Czekam na tę wiosne, no! Brak mi słoneczka które dodaje sił, rowerku, spacerów....

I jeszcze coś. Ostatnio przez przypadek natknęłam sie na bloga anorektyczki, później na nastepny i nastepny... To jest straszne co te dziewczyny tam piszą....
"Mam 160 cm wzrostu i waże 42 kilo. Co zrobić zebym schudła? Jestem taka gruba...."
Masakra po prostu.... I te ich porady, opisy o dietach 200kcal, wodnych, głodówkach.....
Mimo wszystko ciesze się z tego co mam, bo pomijając to ze mam pare kilo za duzo jestem zdrowa i szczęsliwa :)
"Bo jest paru ludzi, bo jest pare w życiu dobrych chwil, bo jest pare złudzeń które warto mieć by żyć..."