Nie miała sił. Opadała z wycięczenia psychicznego siedząc na krześle. Po jej twarzy spływały nieme łzy a jasne policzki były pokryte słoną wodą goryczy zmieszaną z tuszem do rzęs. Jego serce przerażał ten widok.. łamało się, gardło odmawiało przepuszczenia jakichklwiek dźwięków. Podszedł do niej i przykucnął obok fotela. Przytrzymał jej oklapłą rękę i złożył na niej pocałunek. Łzy zaczęły płynąć szybciej po delikatnej skórze twarzy. Pochyliła się chcąc go przytulic a on zagarnął ją do siebie i podniósł; była tak lekka delikatna a jej włosy opadały na jego prawe ramię. Czuł jak koszulka zaczyna być mokra od jej wilgotnych policzków. Ciepły oddech na szyi przyprawił go o dreszcz. Jej koszulka była mokra od potu. Położył ją na łóżku i zdjął podkoszulek i nałożył na nią swój o wiele za duży. Spojrzała na niego tak.. jak nigdy jeszcze nie patrzyła. Jej oczy były wypełnione pustką, ciemną pustką w której odbijało się jedynie światło małej lampki stojącej w kącie. Sięgnął po jej ulubiony kąc leżący na fotelu i okrył ją powoli, na końcu młusając jej policzek dłonią. Odetchnęła głęboko jednocześnie zwijając się w kłębek pod kocykiem. On położył się obok i przytulił do siebie jej malutkie ciało. Przez chwilę sam próbował powstrzymać płacz. Zcałował z jej policzków kolejne siostrzane łzy które wciąż i wciąż zradzały się w jej oczach. "Kocham Cię" Szepnął a jej kąciki ust leciutko drgnęły ku górze.. jednocześnie zatrzymując potok łez od których mokra była już poduszka. Objęła go i wtuliła głowę w jego pierś, wsłuchując się w bicie serca. 

Jej serce zabiło tym samy rytmem.. "Ja Ciebie też" - odpowiedziała.