Zawody już niedługo, stres rośnie. Właśnie dostałam strój a raczej odebrałam. Za krótkie i za szerokie, ale damy radę. W niedzielę chyba kolejne ćwicenia. Mam zakwasy po ostatnich. Od kłótni chyba uciec się nie da, więc żyjmy dalej. Nie przejmujmy się. Tak będzie dobrze. Dziś w końcu wręczyłam Klaudii prezent, ach chyba też sobie takie coś kupię :)
Życie jest piękne, lecz my wspominamy tylko te złe chwile.