Sky ostanio dawno nie zajmowała się Toską, więc dzisiaj postanowiła poświęcić jej cały poranek wstała o 4.30, zjadła śniadanie, ubrała się i pobiegła do Toscanii :) Ku jej zaskoczeniu w stajnii był już Jace i właśnie czyścił Adamantino :) Uśmiechnął się do niej :)
-Dzień Dobry-przywitał ją Jace
-Cześć
-Co tu robisz tak wcześnie?
-Chciałam poświęcić trochę czasu Tosce, ostatnio rzadko na niej jeżdżę, a ty?
-Ja chciałem poćwiczyć skoki, ale skoro już wstałaś to moglibyśmy jechać na wspólny teren, co ty na to?
-Jasne!-odpowiedziała spokojnie, ale w duchu cieszyła się jak wariatka, a serce łomotało tak, że bała się, że zaraz Jace usłyszy jego bicie :P
-Bierzesz Black Beauty?
-Nie, wyczyszczę Toskę, bo na Black nie można już jeździć z powodu ciąży. Niech odpoczywa :)
Szybko wyczyściła konika i poszła jeszcze zrobić sobie z nią zdjęcie, bo słońce dopiero wschodziło i było piękne światło, a w tym czasie pobiegł się przebrać :) Też strasznie się cieszył, że spędzi poranek w jej towarzystwie i już wiedział, że potem zaproponuje wspólny obiad :)
Zapraszam na fotobloga ze zdjęciami : http://www.photoblog.pl/loveforphotos/profil
Teraz wpisy będą rzadziej bo koniec wakacji szkoła i wgl >,< xD
Ktoś przeczytał?? XD