zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany
wchodząć do technikum zrozumiałam, że moje życie się obróciło o 180 stopni:)
nowe otoczenie, znajomi, inne zwyczaje, to w ogóle inne życie niż wcześniej, w gimnazjum.
najważniejsze jest to, że jedno się nie zmieniło, miśku nawet śmierć nas nie rozłączy!:*
jak ten czas szybko leci, dopiero się poznawaliśmy, martwiliśmy się o to, że nie będziemy mieli o czym rozmawiać
a teraz? a teraz jesteśmy dla siebie jak mąż i żona i nikt ani nic nie jest w stanie nas rozdzielić.
zapowiada się dobry weekendzik:) poranny trening z rana jak śmietana!
oby plany na resztę soboty wypaliły i żeby niedziele jakoś fajnie spędzić!:) żegnam.
D:*