heh, przez te 3 tygodnie tak wiele się zmieniło.
nie sądziłam, że człowiek może się tak bardzo zmienić
niby go znasz, wiesz jak się zachowa w poszczególnych sytuacjach, a gdy przychodzi co czego okazuje się, że nic o nim nie wiesz, jest Ci całkiem obcą osobą
szczerze ? zabolało . bardzo
po raz kolejny .
wogóle nie czuję tej magii świąt. nie ma już tej prawdziwej miłości. wszystko jest takie, bo tak powinno być. ale czy na pewno ? czy tak właśnie powinniśmy się zachowywać ? czy nie powinniśmy być szczerzy ? w prawdzie to już nic nie rozumiem. z roku na rok jest coraz gorzej. przecież już nawet nie składamy sobie szczerych życzeń. czy głupie "nawzajem" płynie z serca ? czy raczej mówimy to na odpierdol ? na cholerę składać życzenia komuś, kogo nie lubimy i na każdym kroku pokładamy mu kłody ? po co udajemy kogoś kim nie jesteśmy ? żeby się przypodobać ? to ja dziękuje za taki układ :))