hmmm... od czego tu zacząć? piątek wieczór, świeczki, muzyka i gruby szlafrok, pełna gotowość do snu, jutro kolejny dzień w praaaaaaaaacyyy... ehhh przez te 2 tygodnie urlopu zupełnie odzywczaiłam się od obecnego życia :). wszystko układa się 'dobrze', wreszcie poukładałam wszystkie kosmetyki i inne pierdoły, które przewracały się po pokoju z kąta w kąt .. mam nadzieję, że jutro nie będzie ciężko w pracy, bo mam zaplanowane wieeelkie porządki :), zobaczymy.. ile bym dała, żeby głowa przestała boleć....... humor dopisuje, dziwne :) dobra idę spać, bo takiego masła maślanego jeszcze chyba nigdy nie stworzyłam :P
zdjecie do dupy, dobranoc ;)