z najwspanialszym dzieckiem na świecie, moją ukochaną Królewną :) trochę ma skwaszoną minkę, bo maruda z Niej straszna, po mnie to ma :)
no i stało się, 28.08, niby nic a jednak.. dzień przytłacza mnie okropnie, w pracy nie najlepiej, a nawet szczerze pisząc beznadziejnie.. fakt, dużo pracy, ale jednak brak koncentracji, rozkojarzenie dały mi popalić, fizycznie i psychicznie... w domu też niezbyt, wszystko leci mi z rąk, myślami błądzę okropnie, nawet moja ulubiona milka mi nie smakuje.. czyżby ucieczka była zgubą? eh... mam nadzieję, że jutro wstając do pracy będzie lepiej, oby.. proszę? dziwacznie, serio dziwacznie..
popełniając błędy powinniśmy uczyć się, by nie popełniać ich znowu, jednak ja mam tendencje do tego, żeby popełniać je ze zdwojoną siłą, gratulacje Karolinko :) !