Dlaczego waga musi być zawsze najważniejsza?
Wiecie co, będąc chuderlakiem nie dostrzegałam pewniej kwesti. Ludzie bardzo interesują się wyglądem innych ludzi. BARDZO. Nie zlicze ile osób nie omieszkało mi wytknąć jak bardzo mi się przytyło, oczywiście z tym chamskim uśmieszkiem na ustach. Im wiecej opini tym sie uodporaniałam. Wiadomo. Będąc chudziną, raczej słyszałam kwestie typu "ale Ty jesteś chuda", "jak Ty to zobiłaś" etc. co oczywiście mi schlebiało. Na początku słysząc "chyba Ci sie sporo przytyło" wybuchałam płaczem, to mój drażliwy temat. Ale jest juz lepiej. Po prostu jak ktoś na forum, TAK NA FORUM-PRZY WSZYSTKICH, skwituje moja wage, lekko sie usmieham i mówie "tak". I temat skończony. KURWA. Waże 65 kg. Nie kurwa 2000 kg. A jestem traktowana jak słoń,wieloryb, tony nadwagi, a ja mam 10 kg nadwagi, i tak jestem grubsza niż byłam ale po co mi to wypominać ?! Czy ludzie leczą tym swoje własne ego ?
i kurwa jak schudne, bo wierze że mi sie uda, to bedą gadać "wez przytyj', 'co ty taka chuda jestes"
Bo ludziom sie po prostu nigdy nie dogodzi.
Zawsze muszą się do czegoś przyczepic, wiec jesli nie do wagi. to do czegoś innego.
Kropka.
P.S
Nareszcze mi ulżyło. Chodzę z tym wpisem w głowie juz od dawna. I wiecie co Wam powiem, o ile ktos to czyta ? Że niech poczekaja, jeszcze troche i im bedzie wstyd, że kiedyś tak na mnie mówili. Bo to boli. Cholernie.