Czy którakolwiek z Was robi sobie tak zwane "plany dnia" ?
Szczerze, kilka razy się już z tym spotkałam, ale jakoś szczególnie nie przywiązywałam do tego wagi.
Jednak w środę postanowiłam trochę bardziej wkręcić się w sprawy odżywiania no i doszedł też plan dnia, dzięki któremu pilnuję godzin swoich posiłków, które zjadam średnio co 3,5h. Rozłożyłam sobie też ćwiczenia i inne obowiązki, o których wcześniej zdarzało mi się zapominać. Póki co jestem zachwycona i nie mam zamiaru z tego rezygnować. Rozpisanie dnia to zaledwie parę minut, dzięki którym każdy nasz dzień jest
poukładany i nie ma mowy o pominięciu chociażby wypicia odpowiedniej ilości wody :)
______________________________________________________________________________
Teraz coś z innej beczki.... Gillian McKeith. Czy mówi Wam to coś ? :)
Jest mi ona znana bodajże od 7 lat, kiedy to moja mama postanowiła coś w sobie zmienić. Jednak po pewnym czasie wszystkie książki McKeith wylądowały na szafce i zbierały kurz. Obecnie w domu mam jej 3 książki, z czego jedną kucharską. Dwie pozostałe mówią o właściwościach poszczególnych produktów i ich wpływu na nasz organizm. Znaleźć możemy również informacje o drobnych zmianach na naszym ciele, czy też w organiźmie, które często ignorujemy, uważając że to coś normalnego i chwilowego. Na szczęście Gillian w prosty sposób wyjaśnia, co oznacza co oraz jak należy się odżywiać, aby problem ustąpił. Trzecia z nich nosi tytuł " Boot Camp. Jesteś tym, co jesz" - osobiście sam tytuł jest dla mnie motywujący. Zaledwie w czterech słowach uświadamia nam, że to, jak wyglądamy zależy tylko i wyłącznie od nas.
Warto poświęcić parę chwil, by zapoznać się z jej książkami. Bardzo polecam ! :)