Chyba powoli zaczynam rozumieć o co chodzi,
próbujesz tak mnie do siebie zniechęcić żebym w końcu Cie znienawidziła i zniknęła.
Boję się o Ciebie, że kiedyś zatęsknisz, a obiecuję że jeśli już poukładam sobie w głowie to powrotów nie będzie
czuję sie jak śmieć, wyrzuciłeś mnie i zastapiłeś kimś innym, bez powodu
wiem jak sięczujesz, im więcej piszę tym bardziej nie chcesz mnie a pragniesz jej..zgadłam?
przeprowadziłam sporo rozmów z róznymi osobami, starając sie dowiedzieć dlaczego nagle stałam się nieważna dla Ciebie, wszyscy twierdzą że to przez nią, że pociąga Cie to że cie nie chce
ale jesli wam sieuda a potem ona cie oleje, nie wracaj już
staję na glowie, a to wszystko na nic
3 lata prysnęło w jeden dzień
a slowo obiecuję, nie ma dla Ciebie żadnego znaczenia.
niedługo umrę, jedyny plus taki że przez tydzień sschudłam 4kg.. nieźle, jesli pójdzie tak dalej to niedługo zniknę