no bo nie mogę spać i pomyślałam, że może po takim czasie to sobie podsumuje rok ;)
zeszły sylwester dość niepamiętny i tydzień ogarniania się po Nim. styczeń dosyć taki spokojny, kilka tam domówek i tyle.
w lutym miałam moje świetne urodziny, no i ferie i ogólnie całkiem okej. marzec to w sumie ogarnianie szkół, no i raczej nic ciekawego. taka trochę nuda. w kwietniu uczenie sie do testów i chuj i tak mi wyszły chujowo. potem majówka, no i jakoś zminęło, czerwiec dość ciężki miesiąc. wyjebane w szkołe, staranie się o dostanie do liceum, ciężko po prostu. w lipcu, no praca, trafilam w te wakacje akurat na najlepszą pracę, co drugi dzień no i dobrze płacili i się jakoń nie przemęczyłam. w sumie polowa lipca miała być poczatkiem najlepszego okresu w moim życiu, ale nie wyszło, niektórzy się po prostu uwielbiają wpierdalać :)))))) potem sierpień takie zapominanie, ogólnie w wakacje poznalam zajebistych ludzi. ale końcówka wakacji chujowa, no ale dałam radę. potem zaczeło się liceum, elektryk i te sprawy. każdy uważał ze tylko z jednego powodu tam poszlam, ale okej, beka z niektórych ludzi. no i w sumie początek września dość ciężki, ale mily i 7 września. mam najlepszego chłopaka na świecie i koniec. no i teraz tak ciagle szkoła i szkoła, soboty w szkole aż do teraz do świat jak wolne. jestem w klasie mundurowej, beka trochę, sie nie spodziewałam nigdy. czekamy na mundury, fajnie będzie. ogólnie to wszystko zmierza jakoś ku lepszemu.
w sumie to był dobry rok, gdyy nie kilka błędów które zniszczyły dużo rzeczy i kilka niepotrzebnych, a własciwie kilkanaście niepotrzebnych słów. za blędy się płaci, ale się wybacza. jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. mam wspaniałych przyjaciół i znajomych i chlopaka, najlepszego chłopaka.
no to za jakieś 19 godzin spędze też najlepszego sylwestra.
mam tylko nadzieje, że ten przyszly rok będzie tylko lepszy i z tymi samymi osobami które mam teraz obok ;)
już długo się tak dobrze nie czułam jak w obecnych miesiącach. jebać, że wszyscy mówili, ze się nie uda mi to co się zaczeło, a teraz w sumie tylko można popatrzeć jak zazdroszczą.
jestem największą szczęściarą na świecie ;)
życzę dobrego sylwestra i dobrego przyszłego roku, to do usłyszenia 31.12.2016r bo pewnie szybciej tu nie zagoszczę.