kumulacja samych dobrych rzeczy. cudownych.
wielkie zmieny w zyciu, a jedna wieksza od drugiej.
a ja juz z tego wszystkiego mam ogromne stresy.
i po co, skoro wszystko idzie w dobrym kierunku?
wy tez sie boicie zmian?
bo beda wielkie, jesli chodzi o nas.
a najgorsze jest to, ze na niektore rzeczy trzeba czekac.
i sumie nie wiem czy to strach, czy podekscytowanie, o mamo, mamo, mamo, mamo.
:)))))