Smutno mi bo naciagnelam miesien i nie moge cwiczyc.
jeden dzien wytrzymam. potem mnie rozniesie, pocwicze, poboli, przejdzie, jak milion razy so far.
wesolo mi bo, dostalam buty (od mojej szefowej) ktore mi sie taak podobaly.
to byl best piatek ever (nie mowiac o weekendzie), i to jest best szefowa ever.
lov.
a jutro poniedzialek. i ja kocham poniedzialki tez.
dobranoc tu,
dzien dobry w pl. ;-)