Spełniłam w tym roku kolejne ukryte marzenia m.in wypady w góry, zdobycie tytułu licencjata, praca jako nauczyciel, powrót do zumby, kurs salsy, zajęcia z bachaty, wakeboard, morsowanie, a co najważniejsze... nie zwracanie uwagi na innych, nie oczekiwanie na nikogo i robienie po prostu to co się chce. Choćby i w samotności. Także wiele nowości, mimo ogromnych ograniczeń jakie zafunfował nam covid.
Jestem z siebie dumna i nie zamierzam się zatrzymywać, choć los kolejny raz rzuca mi kłody pod nogi.. Doszła kolejna choroba, ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni przecież ;))) Nie ma co się nakręcać, po prostu trzeba dalej iść po swoje. Przekraczanie swoich granic i doświadczanie to coś co mnie nakręca, coś co pozwala mi widzieć więcej oraz stawać się lepszym człowiekiem.