Kwarantanna...
Zauważam więcej plusów czy minusów?
Nie wiem.. Cieżki czas...
Wiem, że po prostu tego potrzebowałam.
Strasznie zapętliłam się w swoim życiu, przechodząc ze skrajności w skrajność. Żyjąc w ciągłym biegu, w kołowrotku nawarstwiających się problemów. Teraz, gdy siedzę ponad 1,5 miesiąca w domu, miałam dużo czasu na przemyślenia - nachodziły dni, w których kompletnie nie miałam na nie ochoty, albo takie w których robiłam wszystko tak jak kiedyś byleby nie spotkać się twarzą w twarz z tym co trudne, ale prawdziwe. Po pewnych sytuacjach podczas tej izolacji musiało minąc kilka/kilkanaście dni by się otrząsnąć i zacząć znów racjonalnie myśleć. Myśleć rzeczywistością, teraźniejszością, a nie po raz kolejny przeszłością.
Dziś myślę, że się udało. Choć nie rozumiem wielu sytuacji, tego uczucia. Po prostu nie ma co wracać. Do niczego.. czy to sprzed 3, 5, 10 lat. Wiele mnie ten czas nauczył, wiele doświadczeń dało mi życie. Teraz przynajmniej jestem silniejsza. W końcu mam cel i to nie jeden, co kiedyś było niemożliwością. W końcu wiem, że te wszystkie porażki naprawdę są po coś.. to nie tylko zwykłe gadanie staruszków..
Robienie porządku w głowie jest strasznie trudne, tym bardziej jak się w nim ma bałagan sprzed wielu lat, którego nikt nie umiał chociażby pomóc posprzątać. W końcu musiał nadejść ten dzień. Zawsze go pragnęłam, ale nie umiałam.
Dziś w końcu kocham sama spędzać czas, lubię myśleć o tym co zrobię jutro, mimo samotności. Z reszta.. zawsze czułam się samotna, mimo iż miałam wielu ludzi wokół. Czas pokazuje, że ani jednego właściwego na którego stawiałam.
Dziś w końcu robię coś z nastawieniem, że CHCĘ to robić, a nie MUSZĘ.
Dziś w końcu mimo niechęci wstaje, bo wiem że to dobre.
Dziś w końcu uporałam się z najgorszą zarazą - pamiętniki. Stworzyłam z tego jedną piękną historię.
Dziś w końcu rozumiem, że nie mogę zmuszać kogoś do miłości, wspierania, oddania siebie.
Dziś w końcu rozumiem, że to JA jestem dla siebie najważniejsza.
Dziśw końcu chcę dla siebie dobrze.
Dziś w końcu wiem, że nie muszę wiecznie zbawiać świata - szczególnie dla tych, którzy na to nie zasługują.
Dziś w koncu piszę, bo tak mi tego brakowało.
Dziś w końcu....
czas pokaże
oby było tak jak myślę
27.04.2020 01:01 (przypadek?)