Ei Se Eu Te Pego! Ach, te wspomnienia ...
Ostatnie dni jak najbardziej są OKEJ. We wtorek
było dość fajnie. O ósmej przyjechał autobus
szkolny, pojechaliśmy zamiast do gimnazjum po
jakieś dzieci i zawieźliśmy do podstawówki. W ich
szkole wypiliśmy herbatę, następnie odwieźliśmy
je do domów . Później pojechaliśmy do gimnazjum,
tak na 5 minut, nie na leckje :3 A następnie powrót
do domu. W autobusie była taka beczka. Heh. Tylko
czekać na powtórkę :D Wczoraj natomiast nie było
do szkoły, zamknięta. A czemu? Bo są duże opady
śniegu :P I dobrze... Przez ostatnie dni zachorowałam
i dzisiaj też mnie nie ma w szkole. Trochę żałuję, że nie
zobaczę jasełek, ale co tam. Jak na razie przeglądam
fb i piszę z Patrycją :3 W poniedziałek już święta.
Cudownie *.* Co do zdjęcia... Eh, jakieś stare z Klaudią.
Tam ten dzień był super. W ferie musi być powtóreczka ;)
Dobra będe lecieć. Pa.