Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy... Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły.
Hej :) Trochę mnie tu nie było, oj tam. Ostatnie
dni minęły mi w porządku. Dzisiejszy też, chociaż
rano tak bardzo mi się nie chciało iść do szkoły .
A jednak było dobrze ^^ Na jednej z przerw była
taka beka. Piotruś kamerował Żabę jak zmywała
podłogę iwgl. dowiedzieliśmy się, że w naszej
klasie 21 z 24 osób ma zagrożenia. Masakra.
Ja na szczęście jestem czysta :D Jak na razie
przeglądam sobie stronki, piję herbatkę.
Będę już lecieć. Pa :3