Nie jestem pewna..
To znaczy, jestem pewna.
Nie..
Pewna to jestem, że wszyscy kiedyś umrzemy.
Masz okropne pismo.
Dostajesz same pały za charakter i niemożność rozszyfrowania tekstu. Obok Ciebie siedzi koleżanka,
która ma piękny charakter pisma, czytelne i schludne.
Pewnego razu koleżanka z ławki zapomina długopisu,
pożyczasz jej długopis, patrzysz na to co pisze, jak trzyma długopis, jak łatwo jej to idzie.
Koleżanka po lekcjach oddaje Ci długopis, dotykasz go najmniej jak mozesz, owijasz w chusteczkę, chowasz, biegniesz do domu i pierwszą rzeczą, którą robisz to wyjęcie długopisu z plecaka i znalezienie pustej kartki.
Siadasz przy biurku, zamykasz oczy i piszesz...
Otwierasz oczy. Patrzysz na kartkę a tam te same bazgroły, które całkiem niedawno wychodziły spod Twojej ręki.
Te same!
Myślisz: Jak to? Przecież to niemożliwe! Ja tak bardzo chciałem! Starałem się!
Niestety.
Przepełnia Cię żal i zazdrość.
To takie ludzkie, prawda?